Społeczeństwo

Życie w Medianie

No i znowu Końskie wybrały Polsce prezydenta. Reporter „Polityki” sprawdza, jak się tu żyje

Rynek w Końskich, „debata” Karola Nawrockiego. Drugi z kandydatów w drugiej turze, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, nie przyjął zaproszenia. Rynek w Końskich, „debata” Karola Nawrockiego. Drugi z kandydatów w drugiej turze, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, nie przyjął zaproszenia. Piotr Polak / PAP
Rozmowa w sklepie odzieżowym w Końskich. Klient (żartobliwie): no i znowu Końskie wybrały Polsce prezydenta. Właściciel (bardzo poważnie): a idź pan z tym cyrkiem.

Poniedziałek, tydzień po drugiej turze wyborów prezydenckich. Z miasteczka zniknęli już plakatowi Nawroccy i Mentzenowie, tylko Trzaskowscy zostali na paru balkonach i słupach. Miejscami wygląda to jak dumna deklaracja: nie poddajemy się. Gdzie indziej klęska – Rafał Trzaskowski rozdarty i bez twarzy.

Od rana na rynku emeryci szukają słońca, narzekają na zimno. Po szkole przychodzą młodzi z kebabami. W sobotę Neptun Końskie pokonał Moravię Morawica na własnym stadionie, czwarta liga świętokrzyska. Biją dzwony kościoła, ekspedienci gadają przed sklepami z przechodniami, kiosk „U Gojki” zawiadamia o kumulacji lotto, ciemnoskóry właściciel kebabowni wynosi stoliki na chodnik. Ludzie wracają z bazaru, na który w Końskich mówi się targowica. Analizują rzeczywistość: słychać, że truskawki potaniały, a śmietana do nich droga, bo musi być ta gęsta. Z kolei dobre kluski i biały ser trzeba wiedzieć, gdzie kupić. Ani słowa o polityce – było, minęło.

– Mediana – mówi Andrzej Mijas, dyrektor hali sportowej, sławnej z transmitowanych na cały kraj debat prezydenckich. – Struktura społeczna miasta i gminy Końskie to jest Polska powiatowa uśredniona.

Cyrk

Młodzi na rynku miasta nie znają słowa mediana, ale szybko sprawdzają w komórkach. Bez sprawdzania kojarzy im się z imieniem dla dziewczynki lub najazdem mediów na Końskie. Młodzi żyją: końcem roku szkolnego, wakacjami, szukaniem pracy na lato, byłą i przyszłą imprezą. O wyborach mówią niechętnie – zamknięty temat. Wiadomo: szybko połapali się, że kandydaci nagle młodych zauważyli i mizdrzą się o głosy. A po wyborach internety pęczniały od analiz, dlaczego młodzi głosowali tak, a nie inaczej.

– Kto by to czytał? – śmieje się Adam, licealista.

Polityka 25.2025 (3519) z dnia 16.06.2025; Społeczeństwo; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Życie w Medianie"
Reklama
OSZAR »