Cena strachu
Czy trauma jest dziedziczna? I jakie „notatki” zostawiają dzieciom w genach rodzice
W 2013 r. przeprowadzono głośny eksperyment. Badacze nauczyli samce myszy bać się zapachu kwiatu wiśni (dokładniej: acetofenonu – jednego z ketonów aromatycznych). Za każdym razem, gdy gryzonie czuły kwiatową woń, rażono je impulsem elektrycznym. Tak wytrenowane myszy dopuszczono do rozrodu. Testy behawioralne ujawniły, że u następnego pokolenia występowała reakcja stresowa na zapach kwiatu wiśni, mimo że nigdy wcześniej się z nim nie zetknęło. Młode myszy wykazywały wzmocnioną aktywność receptora zapachowego, który wiąże cząsteczki acetofenonu, a następnie przekazuje informacje na ich temat do układu nerwowego.
Wyglądało na to, że rodzice zapisali w swoim DNA „wiadomość”: „Geny związane z odczytywaniem woni są bardzo ważne, dlatego należy z nich często korzystać i poddawać je intensywnej ekspresji, czyli procesowi przekształcenia informacji w funkcjonalne białko lub cząsteczkę RNA”. Takie „notatki” to część tzw. epigenomu. Składają się na niego wszystkie znaczniki nanoszone na sekwencję genetyczną. Nie zmieniają zasadniczej treści, ale dodają jej interpretacje i „tłumaczenia” na język białek. Zjawiska te bada epigenetyka, a proces przekazywania znaczników DNA z pokolenia na pokolenie to żywo dyskutowane dziedziczenie epigenetyczne.
Czytaj też: Edycje DNA: profilaktyka czy eugenika? Już nie można udawać, że sprawy nie ma
Jak działają genetyczne notatki?
Odziedziczone po rodzicach DNA zawiera podstawowe instrukcje dotyczące anatomii, biochemii i fizjologii. Zasadniczy genom pozostaje niezmienny i jest ściśle chroniony: komórki stosują wiele mechanizmów zapobiegających modyfikacjom pierwotnej matrycy DNA.