Archiwum Polityki

Pół serio

[dla każdego]

Brzmi to dosyć niewiarygodnie, ale oto mamy w kinach polską komedię, w dodatku śmieszną. Kto by się spodziewał? Żebyśmy jednak nie przesadzali od razu z pochwałą poczucia humoru rodzimej kinematografii, wyjaśnijmy, iż utwór jest produktem ubocznym, powstałym z fabularyzowanych scenek, które ilustrowały telewizyjny magazyn filmowy „Pół serio”. Autorzy całego przedsięwzięcia (Tomasz Konecki, Tomasz Madejski i Andrzej Saramonowicz) musieli jedynie znaleźć pomysł na połączenie kawałków i znaleźli bardzo prosty – do producenta filmowego, pana Janka, przychodzi trójka młodych zapaleńców, którym w głowach roi się od pomysłów na scenariusz, szukają tylko kogoś, kto zechciałby wesprzeć ich finansowo. No i zaczyna się zabawa. Producent, jak to oni mają w zwyczaju, nie bardzo wie, czego chce, a właściwie chce niemożliwego – pragnąłby zaspokoić oczekiwania widzów, krytyki i zarobić jeszcze do tego „kasę”. Młodzi są naprawdę ambitni, nic nie może ich zniechęcić, nawet najgłupsze sugestie producenta, po każdym z nim spotkaniu wracają do siebie, by za czas jakiś przyjść z nowym pomysłem. Raz ma być coś z ostrym seksem, za chwilę, wręcz przeciwnie, Bergman albo Kieślowski. Efekty, już w gotowej postaci, oglądamy na ekranie. Poszczególne scenki, nadążające za wyobrażeniami producenta o tym, jak powinien wyglądać współczesny film polski, są nieodparcie śmieszne, tym bardziej iż z łatwością rozpoznajemy w nich wątki i postacie z najbardziej popularnych tytułów krajowych ostatnich sezonów. (Np. „Romeo i Julia” w poetyce „Psów” Pasikowskiego, dużo śmiechu). W pastiszowych rolach świetnie czują się młodzi aktorzy, Maria Seweryn, Edyta Olszówka oraz Rafał Królikowski, aktor o warunkach amanta z siłą komiczną, co się nieczęsto zdarza.

Polityka 17.2001 (2295) z dnia 28.04.2001; Kultura; s. 44
Reklama
OSZAR »